Sprzedaż premiowa jest bardzo dobrym narzędziem marketingowym, gdyż korzysta ze zwolnienia z podatku PIT i to aż do kwoty 760 zł. Problem polega na tym, że ustawodawca nie zdefiniował czym owa sprzedaż premiowa jest, w związku z czym na tym tle często dochodzi do sporów pomiędzy podatnikami a fiskusem. Generalnie, powszechnie przyjmuje się, że chodzi o akcje marketingowe, polegające na zaoferowaniu każdemu, kto kupi określony produkt lub usługę, otrzymanie dodatkowo atrakcyjnego prezentu. Od takiego prezentu nabywca nie musi płacić PIT, a organizator akcji nie musi sporządzać i wysyłać nabywcy i urzędowi skarbowemu PITa-8C, jak to ma miejsce w przypadku większości innych gratisów o wartości pow. 200 zł..
Jednym ze źródeł sporów było kwestia osoby organizatora. Wielu podatników, z różnych powodów, zlecało prowadzenie swojej akcji marketingowej profesjonalnej firmie świadczącej takie usług, np. agencji reklamowej, która zajmowała się całą logistyką związaną z przyznawaniem i dystrybucją nagród, regulaminami akcji, itp. Zdaniem fiskusa, zlecenie prowadzenia akcji podmiotowi trzeciemu odbiera jej przymiot sprzedaży premiowej, o której można mówić wyłącznie w przypadku, gdy podatnik w całości organizuje akcję samodzielnie. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uznał stanowisko fiskusa za pozbawione podstaw prawnych i nakazał Ministrowi Finansów dokonanie zmiany interpretacji podatkowej, o którą wystąpił podatnik.